Powiedz mi ilu miałaś facetów, a powiem Ci…

Na początku znajomości, jak i w związku, chcąc jeszcze lepiej kogoś poznać, testujemy go. Można mówić, że jest to dziecinne i psuje relacje. Jednak ostatecznie łapiesz się na tym, że też tak robisz. To taka zabawa w podpuszczanie, w której prędzej czy później uczestniczy każdy. Będąc ciekawym jakie poglądy ma partner zadaje mu się niewygodne pytania albo prowokuje niekomfortowe sytuacje. „Napisz do niego. Zobaczymy co Ci odpisze.” – ile razy zazdrosne dziewczyny proszą swoje koleżanki, żeby sprawdziły ich faceta? Chcesz go wybadać. Zawsze istnieje „pytanie mina”, które może pojawić się w rozmowie. I albo polegniesz, albo odpowiesz prawidłowo.

Gdy zapoznajesz nowego chłopaka, rozmowa się klei, a potem ni stąd ni zowąd pyta: ilu miałaś facetów? Z wieloma się spotykałaś? To wiedz, że właśnie trafiłaś na wspomnianą wcześniej minę. Słysząc taki standardowy tekst mam wrażenie, że chłopak chce zniszczyć powstałą wcześniej atmosferę. Zaczynam się zastanawiać po co mu takie informacje. Prowadzi wywiad środowiskowy? Wykorzysta to w jakiejś ankiecie?

Takie pytania padają oczywiście nie przez przypadek. Zadaje się je najczęściej, żeby mieć rozeznanie. W głowie kołaczą się myśliOn ma różne wyobrażenia dotyczące Ciebie. Rozkłada na czynniki pierwsze twoje związki. Ile trwały i dlaczego się rozpadły. To wszystko mu powie jaka jesteś.

Powiedz mi ilu miałaś facetów, a powiem Ci, że…

1. Nie nadajesz się na partnerkę i jesteś dziwką

Żaden z Ciebie materiał na żonę. Skoro liczba twoich partnerów poważnie przekracza średnią statyczną, to z pewnością go zdradzisz. Zapewne długo nie wytrzymasz w związku monogamicznym. Wierność nie jest twoją mocną stroną.

Jakoś tak się utarło, że za dużą ilość partnerów łóżkowych potępiane są zazwyczaj kobiety. Gdy facet chwali się ile dziewczyn zaliczył, traktowany jest w swoim towarzystwie jak bóg. Nam już nie można zabrać w tej kwestii głosu, bo można wyjść na ladacznicę. Tymczasem człowiek cały czas się zmienia i przechodzi w życiu przez różne etapy. Raz szuka kogoś na stałe. Gdy związek się kończy nadchodzi moment, że poszukuje tylko przelotnych romansów i seksu. Ma ochotę się wyszaleć. A gdy i to minie, z powrotem chce się ustabilizować. Kobieta też człowiek. Hedonizm tyczy się również płci pięknej, ale jeszcze w wielu głowach dominuje mentalna ciemnota. Najważniejsze, żebyś Ty się z tym dobrze czułaJeżeli dowiedziałabyś się od znajomych, że liczba partnerek twojego obecnego chłopaka była dwucyfrowa, to zostawiłabyś go? Sądzę, że nie. Ale zauważ, że gdyby krążyły wokół niego takie plotki od samego początku, zanim byliście razem, to pewnie poważnie zastanowiłabyś się nad związkiem. Mimo, że mogłyby to być wymysły mające tylko na celu zniszczenie jego reputacji. Uprzedzasz się, nie znając prawdy. Jak mówi Doda, każdy nieudany związek zbliża ją do udanego, więc przyszli faceci powinni się tak naprawdę cieszyć, bo wychodzisz z każdego związku z większym bagażem doświadczeń.

2. Jesteś zdziwaczała albo wybrzydzasz

Mężczyźni pewnie nie mogą z tobą wytrzymać. Ładna dziewczyna nie mająca jeszcze chłopaka i to po 20-stce? Nadrabia urodą, bo na pewno okazuje się głupia przy poznaniu. Ewentualnie wymagania ma tak duże, że sprosta im tylko ideał. Istnieje jeszcze opcja, że kłamie i miała wielu partnerów, ale wstyd jej się przyznać. Wiadomo, że coś z nią nie tak. Trzeba dorobić do tego ideologię.

Rzeczywistość jest zgoła inna. I tak naprawdę jesteś zupełnie normalna. Spokojnie możesz obalić wszystkie trzy podane wyżej tezy. Po prostu nie wpisujesz się w normy dzisiejszych czasów. Jesteś wytrwała i masz swoje zasady. Nie zadowala Cię perspektywa przypadkowego seksu. I to wszystko mimo tego, że coraz częściej mamy do czynienia z wulgarnością. Właśnie dlatego część społeczeństwa uważa, że współcześnie dziewczyny do łóżka chodzą w wieku 14 albo 15 lat. Chociaż może wydawać się to nieprawdopodobne, coraz częściej poznaję ludzi, którzy przeciwstawiają się tej modzie. Nastawieni są na jakość, nie ilość. Niedługo jeśli spotka się ponad 20 letnią dziewicę, to będzie się ją traktowało jak obiekt muzealny. Brak doświadczenia może stać się problemem. Jeżeli nikogo nie miałaś, to nie wiedzą jak się z Tobą obchodzić. Natomiast Ty nie chcesz zmieniać facetów jak rękawiczki, bo chcesz się zakochać raz a dobrze. Chcesz przeżyć coś niezwykłego. Nie zadowalają Cię mężczyźni, którzy tylko w połowie spełniają twoje oczekiwania. Jednak znajdzie się ktoś, kto to doceni i kto tego szuka.

Światem rządzą stereotypy. Nawet jeśli mówisz, że nie kierujesz się nimi, to często robisz to nieświadomie. Walczmy z nimi, staramy się przełamywać, ale nie jest to takie proste. Nie rozumiem po co niektórzy proszą swoich partnerów o cofanie się pamięcią do starych związków. Zadawanie takich pytań to domena nie tylko mężczyzn. Szczególnie kobiety lubią rozgrzebywać takie rzeczy będąc w długotrwałej relacji. Porównując się do byłej partnerki swojego mężczyzny, można szybko wpędzić się w kompleksy. Nie ma sensu wracać do przeszłości. Najistotniejsze jest to co dzieje się obecnie.

Polecam stosować się do zasady, którą sama praktykuję, że im mniej wiem, tym spokojniejsza jestem (więcej o tym w kolejnym poście). Natomiast ilość partnerów powinnaś zachować dla siebie i żyć tym co jest teraz. Taka ciekawość niczemu dobremu nie służy, a wybryki młodości nie mogą decydować o teraźniejszości.

Na początku znajomości, jak i w związku, chcąc jeszcze lepiej kogoś poznać, testujemy go. Można mówić, że jest to dziecinne i psuje relacje. Jednak ostatecznie łapiesz się na tym, że też tak robisz. To taka zabawa w podpuszczanie, w której prędzej czy później uczestniczy każdy. Będąc ciekawym jakie poglądy ma partner zadaje mu się niewygodne pytania…

Comments

  1. Nie wydaje mi się, aby sprawdzanie kogoś w związku było dziecinne. Raczej wręcz przeciwnie. Niestety przez rozmowę o pogodzie raczej nie dowiesz się jaki ktoś jest. A podejście do poprzednich związków mówi nam baaardzo dużo o człowieku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *